Forum rodu Targaryen

Liv

*Zza jednym z boksów na podłodze wyściełanej sianem stoi kary, dość spory koń z białą strzałką na pysku. Jego sierść jest czysta, obok bowiem zawieszona jest półka z różnego rodzaju szczotkami do jej pielęgnacji, za nimi zaś powieszone jest ulubione siodło Liv oraz ogłowie dopasowane do jej rumaka. Zadowolone zwierzę co chwilę skubie owsa z drewnianego koryta.*

Liv

Liv prosto z karczmy poszła do stajni, która było jej ulubionym miejscem chyba w całym zamku. Po pierwsze lubiła jazdę konną, po drugie była nielicznym miejscem gdzie w spokoju potrafiła zebrać myśli przy boku jej wierzchowca. Dosypała owca do koryta i pogładziła go po pysku w zamyśleniu.

Porus

*Jakieś piętnaście minut później,do tegoż samego pomieszczenia cicho wszedł człowiek.Nie chciał przeszkadzać i robić niepotrzebnego szumu więc stanął w kącie i przyglądał się Liv,oraz jej koniu.Po kilku chwilach stania rzekł*ładny koń*na jego twarzy pojawił się mały uśmiech*

Liv

Odwróciła się w jego stronę. - Cieszę się, że Ci się podoba. Zostałeś dłużej w karczmie? - zapytała zastanawiając się co Porus robił przez ten czas.

Porus

Tak*odpowiedział nieco nerwowo*rozmyślałem nad...*przerwał zastanawiając się chwileczkę*nieważne*rzekł szybko podchodząc nieco bliżej do konia*jak sie nazywa*zapytał odwracając się do Liv*

Liv

- Hail - odpowiedziała krótko. - Coś się stało? - zaciekawił ją jego nerwowy głos, a może raczej lekko zaniepokoił.

Porus

*Obserwował konia jeszcze przez jakąś minute*nie wszystko w porządku*powiedział,choć było to mało wiarygodne*

Liv

- Bawisz się w Archona? - zapytała z uśmiechem.

Porus

Zastanów się chwilę*uśmiechnął się lekko*i sama odpowiedz sobie na to pytanie*pokiwał głową i podszedł nieco bliżej konie by dokładniej mu się przyjrzeć*

Liv

- Nie będę Cię zmuszać. Ale gdybym mogła jakoś pomóc to wiesz co robić - powiedziała i znów na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Porus

*pokiwał głową*Tak wiem,zawsze mogę na was liczyć,tak mi się przynajmniej wydaje

Liv

- Widzę, że Ty nie trzymasz tu swojego wierzchowca - rozejrzała się po stajni. - Chyba, że nie masz takiego "jedynego"? - zapytała z ciekawości.

Porus

Mam*uśmiechnął się na myśl o swoim wierzchowcu*ale zostawiłem go w Henneth*pokiwał głową*

Liv

- Ja mam go zawsze "pod ręką" - skinęła głową na rumaka. - Kiedy tylko mogę to jego biorę we wszystkie podróże. Jest najszybszy - wyjaśniła.

Porus

Najszybszy mówisz*popatrzył na konia*cóż może kiedyś się przekonamy czy jest najszybszy*uśmiechnął się*