Autor Wiadomość
Avenal Bonny
PostWysłany: Wto 21:49, 11 Lis 2008    Temat postu:

Zamykamy
Archon
PostWysłany: Wto 21:30, 11 Lis 2008    Temat postu:

[bez Hayi nie ma co prowadzić tej sesji Sad ]
Liv
PostWysłany: Wto 18:30, 11 Lis 2008    Temat postu:

[Ja jestem za zamknięciem. Archon też się już nie odzywa.]
Okuni
PostWysłany: Wto 15:59, 11 Lis 2008    Temat postu:

[albo może ona po prostu pojechała sobie i nigdy nie wróciła]
Okuni
PostWysłany: Wto 15:58, 11 Lis 2008    Temat postu:

[tak]
Liv
PostWysłany: Wto 15:52, 11 Lis 2008    Temat postu:

[Zamykamy sesje z Hayą?]
Liv
PostWysłany: Pon 16:23, 03 Lis 2008    Temat postu:

- Tobie już nigdy nie będę się zwierzać - odparła pokazując mu język.
Archon
PostWysłany: Nie 17:14, 02 Lis 2008    Temat postu:

Można wynająć najemników*wyszczerzył ząbki*
Liv
PostWysłany: Nie 17:11, 02 Lis 2008    Temat postu:

- Myślę, że wolę to załatwić inaczej... - mruknęła.
Okuni
PostWysłany: Nie 16:50, 02 Lis 2008    Temat postu:

Nie. Chociaż w sakiewce mam trochę dość mocnej trucizny. *uśmiechnęła się mściwie*[/b]
Archon
PostWysłany: Nie 11:40, 02 Lis 2008    Temat postu:

*uśmiechnął się*Liv jak Ci tu pomóc*zastanwił się*masz jakiś pomysł Hayu?
Liv
PostWysłany: Nie 11:36, 02 Lis 2008    Temat postu:

- Cóż... Temu, który napisał do mnie list napisałam, że niedługo ponownie zjawię się w Minas Tirith i być może spotkamy się w karczmie... - westchnęła cicho - A drugi... szkoda gadać.

[nie wiem co mam Wam napisać, bo przerwał ze mną sesję, kiedy napisałam mu, że spojrzałam na niego jak na opętanego (...) kiedy mi wprost powiedział że mnie kocha]
Archon
PostWysłany: Sob 20:20, 01 Lis 2008    Temat postu:

No, no nie pomyślał bym, że możesz mieć takie problemy*i słuchał co Liv odpowie na pytanie Hayi*
Okuni
PostWysłany: Sob 17:08, 01 Lis 2008    Temat postu:

Nieźle. *uśmiechnęła się* A Ty? Co im ospowiedziałaś?
Liv
PostWysłany: Sob 16:54, 01 Lis 2008    Temat postu:

- Hm... - mruknęła zastanawiając się jak ująć to ''zwierzenie'' - Więc - zaczęła powoli z namysłem - byłam raz w karczmie, rozmawiałam z jednym elfem, dosiadł się do mnie - kontynuowała z krótkimi przerwami - a w rogu siedział jeszcze jeden i patrzył na mnie cały czas... - mówiła to z coraz większą trudnością, widać, iż uważała tę sytuację za niezbyt ciekawą. - Później ten, z którym rozmawiałam pisał do mnie listy, że - westchnęła - wiecie co mam na myśli. Nie powiedział tego dosłownie, ale że odkąd zostawiłam go tam samego w karczmie jest samotny i takie tam... - Wzięła oddech i odparła zrezygnowana - Z drugim było jeszcze gorzej. Nawet z nim nie rozmawiałam, a on podszedł do mnie gdzieś w mieście i, może nie dosłownie, że mnie kocha - po tych słowach załamały jej się ręce i trzymając się za czoło zażenowała patrzyła w trawę.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group