Forum rodu Targaryen

Okuni

Pewnie dalej - powiedziała wzruszając ramionami

Archon

Wiecie co? To miał być zwiad, więc może powinniśmy wrócić do obozowiska i ruszyć tu z Nimi na przykład jutro?- powiedział niechętnie- bo wsumie jak teraz go spotkamy to nie odejdziemy tak po prostu...

Draugur

No nareszcie zmieniłeś zdaniePowiedział z uśmiechem

Archon

Po prostu...-powiedział lekceważąc Jego uśmiech- przejmuje się drużyną..

Okuni

Chodźmy więc - powiedziała i zawróciła. Ruszyła wolno do wyjścia.

Archon

Czekał aż wszyscy ruszą, oświetlając pochodnią wszystkich-

Okuni

Oddaliła się już troche od reszty. Patrzyła przed siebie, myśląc tylko o wyjściu na zewnatrz.

Porus

*Przez całą drogę milczał wsłuchując się w odgłosy jaskini,choć nieco utrudniały mu to rozmowy pozostałych towarzyszy*może zostawimy jakieś znaki*rzekł dosyć cicho*

Archon

Znaki?- powtórzył za Nim- można by było...

Draugur

Szedł za Okuni w zamyśleniu zbliżając się powoli do niej i nie mogąc oderwać od niej wzroku

Okuni

Nie zwracała uwagi na idąceg za nią Draugura, choć irytowło ją to, że ma Go za plecami.

Archon

Wyjął mały nożyk z kieszeni i robił strzałki na skałach, gdy wszyscy ruszyli ruszył za Nimi przyglądając się każdemu z osobna uważnie

Draugur

Podszedł do Okuni Słuchaj jeśli chodzi o tamto to.. eee.. Drapał się po głowie nie wiedząc co powiedzieć

Okuni

O trzymanie za ręke? - zapytała - Nic się nie stało. Zadna tragedia.

Archon

W oddali było widać już zarysy wyjścia z jaskini, przysłuchiwał się rozmowom jak równierz płonącej pochodni którą trzymał i patrzył na zbliżające się już wyjście