Forum rodu Targaryen

Porus

*W takim stanie zdrowia nie mógł zrobić żadnego uniku,jednak ułamek sekundy przed tym jak potwór zatopił w nim swe kły zamachnął się zdrową ręką i wbił mu w oko bełt wyjęty z pod płaszcza już jakiś czas temu-tego potwór nie mógł przeżyć*

Okuni

Okuni nie miała zamiaru patrzeć Archonowi w oczy. Wpatrywała się w swoją rękę z zaciętym wyrazem twarzy.

Archon

westchnął- to nie będzie ładny widok - ledwo zdążył powiedzieć to i szybkim mocnym ruchem nastawił rękę by nie siedziała dalej w niepewności

Draugur

Stwór upadł i przygniótł go całym swym ciężarem.

Porus

Cholera jasna*krzyknął gdy ciało potwora na niego spadło*na pewno coś sobie złamałem*rzekł sam do siebie,wyglądało na to że jeszcze długo sobie tutaj poleży*

Okuni

Krzyknęła czując rwący ból w ręce i aż w oczach zakręciły się jej łzy

Draugur

Gdy usłyszał krzyk natychmiast pobiegł w to miejsce. Po chwili jego oczom ukazała się Okuni.

Liv

- Już po wszystkim - rzekła do Okuni. - Trzymasz się jakoś?

Porus

*Z niemałym trudem zwalił z siebie cielsko potwora po czym zauważył że przybyło mu sporego rozcięcia na nodze*pięknie*rzekł zmęczonym głosem.Spróbował się podnieść lecz bez skutku*

Draugur

Co się stało Zapytał patrząc po kolei na każdego.

Archon

Teraz jeszcze opatrunek...- wyjął z torby bandarze i zaczął usztywniać Jej rękę- i nie długo będzie jak nowa...

Okuni

Popatrzyła na Draugura zmęczonym wzrokiem - Porus jest w środku - powiedziała cicho - Idź po Niego - dodała cicho i spojrzała na Archona jak owijał jej ręke.

Archon

Gdzieś ty był ?- powiedział z zarzutem do Draugura, i skończył opatrunek, usiadł na ziemi i nie zdążywszy wysłuchać Jego tłumaczeń stracił przytomność

Okuni

Wiedziała że zachowuje się niegrzecznie, ale wygrzebała z plecaka Archona kolejne bandaże. Klękneła obok Nieok Niego i zajęła się Jego ranami.

Archon

W jego torbie było mnóstwo bandaży i maści, nawet płyn odkażający jakiś, w buteleczce, jak by był przygotowany na to wszystko. Pomijając co jeszcze tam miał w torbie.