Forum rodu Targaryen

Liv

*Podejrzanie przyjrzała się "czemuś" na talerzu* Widzę, że masz bardzo bujną wyobraźnię *zaśmiała się nerwowo i dyskretnie powąchała specjał.*

Okuni

*Potrawa wydzielała bardzo "interesujący" zapach. Haya zaśmiała się* O nie...jeszcze nie wiesz na co mnie stać.

Liv

*"Odkroiła" mały kawałek potrawy i trochę obracała na widelcu. Skrzywiła się prawie niewidocznie i w myślach zaciskając pięści włożyła go do ust.*

Okuni

*uniosła brew patrząc na nią ze zdziwieniem* Nie sądziłam, że to zjesz...Myślałam, że najpierw bedziesz chciała wiedzieć co to jest.

Liv

Sądziłam, że i tak mi nie powiesz *wzruszyła ramionami, zanim jeszcze wyczuła smak dania.*

Okuni

*jedzenie smakowało odrzydliwie. Dało się czuć też coś jakby zakrzepłą krew* Powiedziałabym...To specjalnie oprawione serce smoka. Przyprawiono je roztartym zielem illani i kilkoma kroplami tranu *uśmiechnęła się* I jak smakuje?

Liv

*Nie wiadomo czy z samej nazwy, czy może smak, hm... nie przypadł jej do gustu, a na pewno nie zostanie jej ulubioną potrawką, Liv szybko wypluła danie na talerz, zapominając już o kulturze. Chwila minęła nim się odezwała.* Nie jadam mięsa *wykrzywiła się* Jeżeli w ogóle można to tak nazwać...

Okuni

*wzruszyła ramionami* Mięso to mięso...tak szczerze mówiąc to takie coś zwylke daję Thornowi. *uśmiechnęła się*

Liv

*Już otworzyła usta by zapytać któż to Thorn, w porę jednak sobie przypomniała. No tak... Cóż, jemu na pewno to smakuje.* Ale miałaś rację, jeszcze wtedy nie wiedziałam na co Cię stać.

Okuni

*uśmiechnęła się szelmowsko i otworzyła butelkę. Zaczęła pić*

Liv

*Idąc "w ślady" Hayi otworzyła swoją butelkę. Choć wcześniej była głodna, teraz straciła apetyt...* Tak więc to pewnie dla Thorna przysmak? *spytała uśmiechając się do niej.*

Okuni

Hmm...przysmak to może nie*powiedziała wesoło* On woli mięso harpii posypane kawą. Ale za dużo tego jeść nie może. I tak jest już wystarczająco nadpobudliwy. Nie potrzeba mu więcej energii.

Liv

Smakosz z tej pumy *zaśmiała się.* Nawet ja tak się nie zajadam...

Okuni

Ja mu to rzyrządzam tylko na jakieś święta, więc za wiele okazji do smakowania nie ma.*podparła głowę rękami*

Liv

Czyli ja zostałam uprzywilejowana? *wyszczerzyła zęby w uśmiechu.*