Forum rodu Targaryen

... · Gość

*Był wczesny poranek, słońce dopiero kilka godzin świeci nad Śródziemiem o tej porze było jeszcze dość chłodno. Do kamiennego kręgu powolnym, ostrożnym krokiem, rozglądając się
wszedł średniego wzrostu mężczyzna, był on dość dobrze zbudowanym młodzieńcem, choć nie był górą mięsa jakich coraz więcej w krainie, miał długie blond włosy. Ubrany był w skórzane spodnie zakupione gdzieś na targach w Minas, buty do jazdy konnej
i prostą białą koszulę z lnu na którą narzucona była kolczuga, zaś na kolczugę zarzucony był skórzany kirys z godłem Strażników Ithilien. U jego boku po prawej stronie zwisał długi stalowy miecz, natomiast po lewej stronie do pasa była przyczepiona bogato zdobiona pochwa z kopisem. Gdy mężczyzna stanął na środku tarasu obrócił się w kółko i krzyknął* Jest tu kto

Okuni

Zawsze kogoś tu przywieje. *powiedziała wesoło niewysoka blond elfka wchodząc na taras* Witaj. Miło Cię widzieć. Mogę w czymś pomóc?

... · Gość

*Gdy spostrzegł znajomą twarz,uśmiechnął się lekko*Witaj *rzekł i ukłonił się lekko*Przybywam w sprawach służbowych*uśmiechnął się nieco szerzej*Mam zamiar starać się o dołączenie do twego znamienitego rodu*Urwał i czekał na odpowiedź kobiety*

Okuni

*Uśmiechnęła się lekko* No proszę... Radosa wiadomość. Prosze, siadaj. *pokazała mu jeden z foteli wystawionych na tarasie* Poczekajmu na resztę. Masz na cos ochotę? Wino? Piwo?

... · Gość

*Usiadł we wskazanym przez kobietę miejscu*Nie dziękuje,po pewnym wydarzeniu ostro ograniczam picie alkoholu*odrzekł grzecznie*

Okuni

Rozumiem. *powiedziała i usiadła w fotelu obok, zakładając nogę na nogę* Działo się u Ciebie coś ciekawego?

... · Gość

Coś ciekawego hmmm*zastanowił się jak odpowiedzieć na pytanie znajomej*cóż dołączyłem do strażników ithilien, poszwendałem się trochę po Śródzniemiu szukając pracy i stwierdziłem że może się przydam u was w rodzie*zamilkł na kilka chwil*

Okuni

*uśmiechnęła się szerzej* Miło, że o nas pomyślałeś.

... · Gość

*Zastanawiał się przez kilkanaście sekund co powiedzieć*Będzie to dla mnie zaszczyt jeśli chociaż rozważycie moją propozycję*powiedział jakby sam do siebie*

Okuni

A my będziemy szczęśliwi, mogąc rozpatrzyć Twoją kandydaturę. *puściła do Niego oczko i uśmiechnęła się*

Avenal Bonny

*Dało się słyszeć stukot obcasów. Dźwięk wydawały buty Avenal. Pobite metalem, aby mogły być przydatne w bitwie, dawały mocny odgłos stukając o kamienną posadzkę. Avenal była nieco zirytowana.* Jakiś smarkacz oderwał mnie od ważnych spraw mówiąc, iż mamy gościa. Mam nadzieję, iż to ważny gość. *Nie lubiła gdy ktoś przeszkadzał jej w pracy. Podeszła do Porusa i ukłoniła się. Powietrze przeszył brzdęk kieszonkowej butelki obijającej się o klucze. Avenal pospiesznie złapała za kieszeń i zarumieniła się lekko. * Kpt. Avenal Bonny Cook *Wyciągnęła dłoń do nieznajomego.*

Liv

Po chwili dołączyła do nich także i Liv. Idąc szybko długimi zamkowymi korytarzami, rozważała słowa służki. Ona również dowiedziała się o nowym gościu na tarasie i zdecydowała się - na szczęście z resztą - powiedzieć jej o tym. Wchodząc pospiesznie na taras dopinała błękitną koszulę, aż wreszcie gotowa spojrzała na mężczyznę. Od razu przypomniała się jej jego twarz - niedawnego bowiem wieczoru widziała go na dachu karczmy. ~ Tak, to ten co nie chciał się napić ~ przeleciało jej przez myśl.
- Przepraszam za spóźnienie. Witaj - podała mu dłoń i usiadła na jednym z foteli.

... · Gość

Witam szanowne panie*po kolei uścisnął dłonie kobiet,zastanawiając się jednocześnie iluż jeszcze członków rodu pozna*Przybyłem tu złożyć kandydaturę*Przełknął ślinę*I jeśli ją panie dobrze rozpatrzą,zostać członkiem rodu*powiedział już nieco miej śmiało,w tym czasie przypomniał sobie Liv*

Liv

- Rozumiem - pokiwała wolno głową i zapytała - Myślę, że Haya proponowała Ci już zapewne coś do picia? - uśmiechnęła się odgarniając kosmyki włosów z czoła.

Okuni

No raczej. *oburzyła się* Kultura obowiązuje.