Forum rodu Targaryen

Liv

*W prostokątnej sali panuje lekki chłód niż w sali głównej, powietrze jest tu bardziej wilgotne. Posadzka wyłożona jest ciemnym drewnem, a ściany jasnobrązowym kamieniem. Naprzeciwko schodów znajduje się lada, gdzie karczmarz podaje rozmaite dania i trunki, przynosząc je prosto z małego zaplecza. W pomieszczeniu stoją równo rozstawione okrągłe stoliki.*

*Liv weszła do piwnicy i usiadła przy ladzie zamawiając białe wino.*

Avenal Bonny

*Po chwili, do Liv dołączyła Avenal. Tak dla odmiany, również zamówiła białe wino.* Kiedy skończono budowć tę salę? Nie pamiętam, żeby była tu wcześniej.

Liv

Niedawno skończyli układać to drewno *popukała nogą w posadzkę.*

Avenal Bonny

Wczesniej zapewne trzymano tu wina? *ostatnie słowo powiedziała głośniej dając do zrozumienia szynkwarzowi aby się pospieszył.*

Liv

Tak, powiększyli to nieco *odparła. Zabiegany karczmarz, który chodził w te i wewte ze szmatą w ręku podał dwa kieliszki po czym nalał do nich po brzegi trunku.*

Okuni

Wiiiitajcie *do sali weszła Haya i w podskokach zbliżyła się do lady* Wino *rzuciła okiem na kieliszki* Ale może butelkę. Nie będę się ograniczać.*usiadła i spojrzała na siostry* Nie przeszkadzam?

Liv

Ty nigdy *zaśmiała się, wzięła kieliszek do ręki i upiła spory łyk wina. Karczmarz w tej samej chwili postawił przed Hayą butelkę pełną trunku.*

Okuni

Dziękuję *wzięła butelkę i otworzyła ją jednym ruchem* Niezłe miejsce. Nie za ciepło, nie za zimno.

Liv

Dobrze, że Ci się podoba *powiedziała z uśmiechem.*

Okuni

Ale czegoś tu brakuje...*pomyślała chwilę, rozlądając się po pomieszczeniu* Nie zaszkodziłoby parę pajenczyn, jakiś kościotrup.....tak dla klimatu. *uśmiechnęła się słodko*

Liv

Oczywiście, nie pomyślałam o tym. To nada takiego... romantycznego klimatu *westchnęła z udawanym rozmarzeniem.* Może być trup drowa, po akurat przechowuję jednego w szafie?

Okuni

*Skrzywiła się* Wolę trupa krasnoluda, ale skoro masz drowa na zbyciu to czemu nie. *napiła się trochę wina*

Liv

Załatwi się. Daj mi dwa dni *mruknęła, uspokajająco unosząc dłonie.*

Archon

*Wszedł do sali lekko zagubiony rozglądając się, ujrzał 3 siostry*Można *poczym dodał*ta sala jest czynna?

Okuni

Czynna, sprawna i prawie pełna *powiedziała wesoło*