Forum rodu Targaryen

Archon

Mój przyjaciel, z którym znam się od lat poczuł się urażony, poniewarz postanowiłem go opuścić gdyż chciałem zasmakować świata i poznać nowe kultury i ludzi.

Liv

Nie przejmuj się nim. W końcu cię zrozumie *stwierdziła.*

Archon

Mam nadzieje, że nic złego się teraz z nim nie dzieje *zamyślił się*Ah... przedał by się w tym zamku tartak bym tam przesiadywał i cały czas i coś strugał. Dziewczyny *wyrwał nagle*macie pomysł na pieśń dla Av, bo obiecałem jej a nie mam weny.

Okuni

Pewnie coś o piratach i morzu. *powiedziała*

Liv

Na mnie nie licz. *mruknęła.*

Archon

Hmm... *zaczął układać sobie coś w głowie* pomyśle jeszcze nad tym, chociaż...*położył się na blacie i zamknął oczy*

Liv

Może idź się zdrzemnąć? *zaproponowała*

Archon

Nie, nie *powiedział mrucząc* ta noc jeszcze młoda

Liv

*Uśmiechnęła się lekko i poprosiła karczmarza o coś "innego". Ten po chwili przyniósł jej kielich pełen brunatno-czerwonego trunku.*

Archon

*otworzył oczy i oparł się o blat zapytał zwracając się do reszty* jekie są tu specjały?

Liv

*Spojrzała porozumiewająco na Hayę.* Trudno to nazwać specjałami... Chociaż może nie wszystko jest takie... *wyszczerzyła zęby w uśmiechu.* Chyba, że masz ochotę na przysmak dla pumy.

Archon

Nie, nie chodziło mi bardziej o coś do spożycia u karczmarza bo odczuwam głód, *zaśmiał się*pumą to ja raczej nie jestem

Okuni

Thornowi smakowało...*powiedziała urażona* Ty też się nie rozchorowałaś. *pokazała Liv język*

Archon

Skoro to takie dobre to spróbował bym*powiedział uprzejmie, jego brzuch się kurczył i nie dawał mu spokoju*

Okuni

*zaśmiała się cicho i wstała. Bez słowa weszła na zaplecze i przez chwilę rozmawiała z karczmarzem. Po chwili wróciła z tależem obrzydliwej, czerwonej mazi. Postawiła go przed Archonem* Życzę smacznego. *powiedziała wesoło, zajmując swoje miejsce*