Forum rodu Targaryen

Archon

Tak*powiedział szarmancko*ucze się od mistrzyń, ale tak naprawde pije tylko wtedy gdy się smuce*znów wziął łyka*,ale nie moge dawać po sobie poznać tego.

Liv

Więc się smucisz? *spytała zdziwiona, rzeczywiście nie było tego po nim widać.*

Archon

Tak *powiedział z przykrością w głosie*mój kompan Dargon obraził się o to, że go zostawiłem tak jakby*i dopił butle do końca*

Liv

Rozmawiałam z nim, przesadza. Zachowuje się... *zamilkła na chwilę* jak dziecko.

Okuni

Jak zdradzony partner*mruknęła pod nosem*

Archon

Nie...,ale nie mogę okazywać smutku bo musze być jak zawsze pogodny i wogóle może jakis toast?

Okuni

Dlaczego musisz? Nic nie musisz...*powiedziała, wodząc palcem po ladzie*

Archon

Ja zawsze jestem miły i ludzie się do tego przyzwyczaili gdybym przyszedł marudny lub miał bym fochy, było by to nie typowe i czuł bym się nie swojo, więc swoje żale zatapiam w winie lub odragowuje grą na lutni*uśmiechnął się*

Okuni

Lepiej się wygadać. Dobra bójka też czasem pomaga. *powiedziała*

Archon

Ehh...masz racje, to może w takim razie toast za Ciebie i twoje rady?*podniósł flaszke*

Okuni

*uśmiechnęła się lekko* Lepiej zrobisz jak to z siebie wyrzucisz, a nie to przepijasz...

Archon

*Archon spojrzał dziwnie na Haye, poczym rzucił butelke już prawie pustą za siebie, ona roztrzakała się o podłoge z lekkim donosliwym hukiem*To chyba nie pomogło*uśmiechnął się do niej*

Okuni

Hmm...to miała być przenośnia. No wiesz...metafora taka. *powiedziała, patrząc na rozbitą butelkę*

Archon

Tak wiem, ale pomyślałem że jak tego nie rzucę to się od tego nie oderwę

Okuni

Rozumiem*uśmiechnęła się* No więc... *spojrzała na Niego* Mów, co Cię gryzie.