Forum rodu Targaryen

Archon

Przyznaje - odparł wesele, bo to nie było to samo co "miły"-I ciesze się że tak mówisz

Okuni

Ciesze się, że się ieszysz - powiedziała. Las stał się gesty i dość mroczny. Korony drzew stały się tak rozłożyste, że zasłaniały słońce. Elfka uśmiechnęła się lekko i odgarnęła na bok gałęzie krzewu przed nią. Zniknęła między nimi.

Archon

Okuni- zawołał za nią i mruknął do siebie- no pięknie, i jak ja trafie spowrotem-przeszukał kieszenie- nawet nie wziąłem swojej podręcznej busoli- rozejrzał się i zatrzymał wpatrując pomiędzy drzewa myśląc nad planem działania-

Okuni

No to chodz - powiedziała, znów pojawiając się miedzy zaroślami - Albo wiesz co... wracamy? - podeszła do Archona i spojrzała na Niego pytająco.

Archon

Zgoda te klimaty mi nie pasują więc możemy wracać- potaknął skinieniem głowy-

Okuni

Uśmiechnęła się lekko i ruszyła wolno w drogę powrotną. Nawet się nie rozglądała.

Archon

-Tym razem szrdł troche bliżej za nią by jej nie stracić z oczu nie chciał zostać w tych krzakach, ma złe wspomnienia co do lasów-

Okuni

Uważaj na wilki - powiedziała cicho, kątam oka patrząc na Archona. Uśmiecheła się złośliwie.

Archon

Nie mam nic do wilków... nie boje się- odparł powoli wpatrując się przed siebie w zamyśleniu-Jestem już dorosły ... -dodał przez trans-

Okuni

Nie ma nic zlego w strachu - powiedziała cicho i uśmiechneła się lekko kiedy przypomniała sobie, jak nie chciała nawet sama przed sobą przyznać, jak bardzo wystraszyła się pająka Archona.

Archon

Masz racje boje się ale nie wilków...- zaczął powoli-

Okuni

Więc czego? - zapytała, przenosząc wzrok na Wuja.

Archon

że nie zdołam pomóc bliskim kiedy nadejdzie potrzeba, że będę za słaby by ich uratować... - po tym zamilkł-

Okuni

Znieńmy temat - powiedziała i spojrzała do góry, na korony drzew.

Archon

westchnął że dała mu spokój z tym tematem- dobrze...