Forum rodu Targaryen

Archon

Aa..*dokończył*czy robiłaś coś kiedykolwiek w życiu szlonego? Czy cały czas jesteś taka poważna?*miał na myśli słowo sztywna gdyż nie przypominał sobie by Liv w Jego towarzystwie robiła cokolwiek prócz mowy*

Liv

- Co masz na myśli mówiąc "szalonego"? - spytała obojętnym tonem.

Archon

Szalonego... na przykład pokazywac żywiej swoie uczucia*uśmiechnął się*na przykład... zrobić coś spontanicznie.

Liv

- Żywiej pokazywać swoje uczucia? - uniosła brwi z dezaprobatą. - Jeżeli tego naprawdę chcesz to zaraz mogę Ci dać w twarz.

Archon

*zaśmiał się*Nie nie trzeba...*i położył się pod owym drzewem i zamknął oczy*

Liv

Cieszyła się, że jak zwykle się położył, może wreszcie przestanie zanudzać ją głupimi pytaniami. Jednak zapewne znowu czyta w jej myślach i zaraz wstanie. Zagryzła zęby i szykowała w myślach jakąś ripostę.

Archon

*Myśli nie dawały mu spokoju, chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał wstał i powiedział*Będe się już zbierał i nie przeszkadzał Wam*troche się mu nudziło*

Liv

- Więc w takim razie bywaj. - odparła i usiadła na najbliższej grubej gałęzi drzewa.

Okuni

Może...pójdę po moje rzeczy...*mrukneła. Wstała i otrzepała się z ziemi i liści*

Liv

- Rzeczy? - zdziwiła się. Może i dobry humor ją opuścił, ale żeby tak od razu wszyscy uciekali...?

Okuni

Chciałam wyjechać na jakiś czas.*powiedziała, patrząc na Nią* Dawno nie byłam w drodze.

Liv

- Ach... - pokiwała głową. Wiedziała coś na ten temat. Sama nie lubiła zbyt długo siedzieć w jednym miejscu. - Gdzie się wybierasz?

Okuni

Wzruszyła ramionami Może...do Rivendell. powiedziała w końcu

Liv

- Cóż, nie dziwię Ci się. - uśmiechnęła się lekko. Sama powinna niedługo tam pojechać.

Okuni

*Przeciągnęła się i ziewnęła* Chociaz może jeszcze jeden dzień. Wyśpię się.