Forum rodu Targaryen

Archon

spokojnie- *odciąga całe towarzystwo od siebie przewracając pionki*

Avenal Bonny

A ty wykorzystujesz naszą przywatną znajomość ! * Wydukała dławiąc się ze śmiechu. Jakoś udało jej się wyswobodzić.* Przechodzę przez start! 400 Eurodolarów dla mnie : p

Archon

Nie... przyda wam się uczciwy bankier, który nie będzie oszukiwać *wskazał na siebie z dumą*

Liv

*Zbiega po schodach (jakichś tam) i po chwili wraca z miską marchewek szczerząc zęby jakby nie wiadomo co to było* Częstujecie się *cichaczem stawia hotel na swoim Zurichu*

Archon

nie lubie marczewek *spojrzał na plansze i wypstrywkął hotel ciskając go w kąt pokoju*

Liv

Ty! *stawia hotel ponownie i również cichaczem stawia pionek Avenal na Zurichu i niby zaskoczona wykrzykuje:* Tak! 4000 $ poproszę *uśmiecha się złośliwie*

Archon

ha ha ha -zaśmiał się - Avenal zapłać jej w marchewkach!

Liv

*Na szybko wepchnęła wszystkie do ust* Za późno!

Avenal Bonny

* W cąłym zamieszaniu nikt nie zauważył, gdy Avenal umieściła trzy hotele po jednym na każdym z miast Grecji. Nie posunęła sie do tak ... niehonorowego ruchu poprzestawiania pionków przeciwników. Czekała aż sami wlezą w pułapkę. * A udław się tymi marchewkami. *Pokazała jej język*

Archon

dobrze grajcie więc ja będe oceniał ... bo wole popatrzeć i pośmiać się z waszej gry

Liv

*Także pokazała jej język, zapominając jednak o tym że usta ma zapchane marchewkami. Które zresztą nieszczęśliwie spadły na Grecję... Kto wie, może na Hiroszimę wcale nie spadła bomba?*

Archon

ha ha ha, tak grad warzyw *uśmiechnął się*gracie?

Avenal Bonny

Mój Eurobiznes! *Wrzasnęła* Zmarchewkowałaś mi grecje! Rządam odszkodowania! *Spojrzała wyczeująco na Archona*

Liv

Pocałuj mnie w oczki *pokazała jej język na którym ''leżał'' ostatni kawałek marchewki*

Archon

odszkodowanie? co najwyżej złamaną marchewke... Liv musi cofnąć sie za to od dwa pola do tyłu...*powiedział kiwając głową*